środa, 28 sierpnia 2013

Niby pies - a każdy inny :) Kolia

Znamy się już prawie 5 tygodni - to za mało, żeby wiedzieć wszystko, ale wystarczająco dużo, żeby zauważyć różnice :)

Kolia

Przybiega chętnie na zawołanie i bez wołania (co prawda nie tak szybko jak Miron, ale zaraz po nim). Chociaż jest dziewczynką znęca się nad swoimi większymi braćmi i jest w tym uparta (Olek, który służy im za maskotkę jest załamany jej uporem w wyrywaniu mu futerka... :) ). Jest ciekawska i jak tylko przejdę obok zadziera głowę do góry (co prawda nie tak szybko jak Miron, ale zaraz po nim ;) ) - nic się przed nią nie ukryje, musi po prostu MUSI powąchać kamerę i aparat (biegnie za nim do upadłego). Gdy bawię się z nią zabawką nie ma ochoty jej jeszcze łapać, ale gonić moje nogi i owszem...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz